01. Mijam Atlantyk
Dodaj komentarz
O 3:50 rano wyjazd z domu, jestem niewyspana zupełnie. Około 5 jesteśmy na warszawskim lotnisku – pożegnanie, odprawa paszportowa i rozstanie z walizką (plecaczek i laptop mam ze sobą).
O 6 start do Amsterdamu. Sam lot był krótszy od przesiadki – leciałam 2 godziny, by 2h 35m przeczekać na lotnisku w Amsterdamie.
Więc czekam. Dokoła prawie wszyscy wpatrzeni w monitorki smartfonów, tabletów, laptopów.
Gwarnie, sporo dzieciarni rozmaitych ras, płci i wieku. Dużo Arabów.
Lecę liniami Delta, współpracującymi z Królewskimi Liniami Holandii, czyli KLM.
Zawsze podczas przesiadki zastanawiam się, czy moja walizka też się przesiadła. Nie mam w niej skarbów, ale głupio wygląda człowiek lądujący po dalekiej podróży bez podstawowych strojów i akcesoriów. No nic, dowiem się na miejscu. Czytaj dalej